(T.I. - Twoje Imię)
(T.I.P. - Imię Twojej Przyjaciółki)
Wstałaś rano i ubrałaś się i spakowałaś do torby wcześniej przygotowany strój sportowy, bo dzisiaj jest sobota, a w sobotę zawsze z T.I.P. jeździcie na siłownię. Wyszłaś z domu i wsiadłaś do swoje BMW i pojechałaś po swoją przyjaciółkę.

Zaparkowałaś na wyznaczonym dla aut samochodów i wysiadłyście z samochodu.
Poszłyście do szatni i się przebrałyście. Ćwiczyłyście oby dwie obok siebie na bieżni.
- T.I. ... ! - Powiedziała przyjaciółka do Ciebie szeptem. - Ten Loczek przygląda Ci się już od dłuższego czasu..! - Spojrzałaś na owego chłopaka, a ten się uśmiechnął.
Zawiesił sobie na szyi ręcznik i ruszył w Twoim kierunku.
- Cześć.. Może poćwiczymy razem? - Zapytał.
- W sumie, dlaczego nie? - Jesteś chora! PSYCHICZNIE! Z nieznajomym..! - Nie, przepraszam nie mogę.. Już muszę do domu jechać, umyć się, rozumiesz.
- Mogę z Tobą? I jestem Harry.
- Jasne. I T.I. - Mega IDIOTKA...
- To jedziemy? - Nie odpowiedziałaś tylko przebrałaś się, co zrobił też. Pojechaliście razem do Twojego domu. Nic nie mówiąc T.I.P., która pewnie będzie miała mega pretensje, ale cóż.
Dojechaliście do Ciebie i weszliście do domu.
- Ładny dom. - Odezwał się Harry oglądając Twoją kolekcję kostek rubika, które masz na wejściu na półce.
- Kostki?
- Tak, układasz? - Zainteresował się.
- Mój brat układał ale mi je oddał.. - Usiedliście na kanapie.
- Czym się zajmujesz?
- Teraz niczym..
- A czym byś chciała?
- Hm.. Chciałabym śpiewać, na dużej scenie.. Przed swoimi fanami i fankami.
- Serio?
- Tak, wiem, śmiesznee.. - Zaśmiałaś się, po co mu to mówisz. NAWET GO NIE ZNASZ..
- Nie, to nie jest śmieszne. Mam dla Ciebie pracę jeśli jesteś zainteresowana.
- To znaczy?
- W clubie.. W 'All night You dance' Jako wokalistka. Pracuję tam jako barman, będziemy sobie plotkować..
- Haha. Mówisz poważnie?
- Tak. Zaczynasz od jutra.
- A muszę chyba iść do szefa, czy coś..
- Szefem jest mój tata, taka piękna i wysportowana panienka się nie znajdzie już. - Chłopak cmoknął Cię w polik i wyszedł.
Ten dzień uważasz za najdziwniejszy w swoim życiu..
***Jutro***
Obudziłaś się o 5:40. Wzięłaś prysznic i ładnie się ubrałaś, pomalowałaś. Zjadłaś śniadanie i pojechałaś do clubu.
Harry stał przed Nim czekał na Ciebie wraz ze swoim ojciec.
Tak, dostałaś tę robotę.
***Kilka dni później***
Pracujesz w tym clubie i pracujesz.. Wszystko dzięki Harremu..
Teraz to Twój najlepszy przyjaciel, a poznaliście się trochę... Dziwnie..
Kto wie, może kiedyś coś więcej z tego będzie...
Znowu z Harrym, bo miałam na Niego wenę xdd
Bez skojarzeń, proszę!
Ale proszę o komentowanie!
A i wiem, jest do dupyy!
Początek w miarę, ale potem schrzaniłam! Sorrki!
~ Mrs.Horan xx
Świetny jest, gadasz!
OdpowiedzUsuńTylko szkoda, że nie +18 xD
Izzie
Awww *__________* bardzo fajny taki Harruś
OdpowiedzUsuń