sobota, 12 października 2013

#5 Louis + 18



Louis (+18)


(T.I. - Twoje imię)
(David - Twój chłopak)

Dzisiaj Twoje urodziny. Dzisiaj kończysz 20 lat.. Zaczynasz tak zwaną dziestkę.
Idziesz z przyjaciółkami do klubu.
Na samo wejście 'zajęli' się Tobą wynajęci przez Twoich znajomych panowie.
Czyli wiadomo.. Zaczęli się rozbierać i tak dalej.
W sumie - nie kręciło Cię to. Masz swoje David'a.. Twój chłopak. Już do czterech lat.
Niestety Go na Twoich urodzinach nie było, bo musiał koniecznie wyjechać.. Bywa, taka praca.
Pijecie dużo, bardzo dużo alkoholu.
Nie wiesz już który kieliszek wódki pijesz. Liczy się dobra zabawa.
Żyje się raz, no nie?
Nagle dostrzegasz ładnego chłopaka. Nie mówiąc ani słowa nikomu podchodzisz do Niego i zaczynasz gadkę.
- Co tak sam?
- Nieźle wstawiona.. - Mówi kolega obok Niego.
- Masz coś do mnie? - Pytasz pewna siebie.
- Właśnie, masz coś do Niej?! - Mówi chłopak, którego starasz się uwieść. I Ci to wychodzi. Zaczynacie się poznawać. Bliżej i bliżej. Wiesz, że ma na imię Louis i ma 22 lata. Mieszka kilka ulic dalej niż Ty.
Lubisz Go, On Ciebie też.
Wreszcie proponuje Ci, żebyście poszli do Niego.
Również nic nie mówią nikomu idziesz z owym Louisem do Jego mieszkania.
Nawet nie wiesz kiedy znaleźliście się w Jego sypialni, w domu byliście tylko sami.
On zaczął Cię rozbierać, Ty go zresztą też. Byliście na bieliźnie.
Louis powalił Cię na łóżku i zdjął Twoje majtki, rozszerzył Ci uda i zaczął Ci tam 'grzebać'.
Po chwili skończył i przeszedł do Twoich piersi. Zdjął Twój stanik i zaczął ssać sutki.
Potem Ty dorwałaś jego 'kolegę'. Hm.. Nawet duży był - pomyślałaś.
Wzięłaś Go sobie całego do buzi. I tak kilka razy. Zaczęliście się całować i Louis szybko w Ciebie wszedł.
Ruszaliście się w sobie najpierw wolno, ale Louis po chwili przyspieszył.
Po chwili opadliście.. Zasnęłaś, a Louis objął Cię ramieniem.
~*~ RANO
Poczułaś zimny wiatr. Otworzyłaś delikatnie oczy..
Zorientowałaś się, że to nie jest Twoje mieszkanie.
Otworzyłaś oczy szerzej. Usiadłaś na łóżku, ktoś spał obok Ciebie. Pomyślałaś o najgorszym...
- Co tu się dzieje?! - Krzyknęłaś, by chłopak się obudził.
- Co Ty tutaj robisz?!
- Nie wiem! Pamiętam tyle, że... Byłam na imprezie i poznałam Ciebie... Louis, tak?
- Ehe.. - Pokiwał głową. Chyba pomyślał również o najgorszym...
- Wiesz co.. Mam pomysł. Zapomnijmy o wszystkim. Cześć. - Zaczęłaś się ubierać.
Wybiegłaś z mieszkania Louisa. Wyjęłam ze spodni telefon. Wyciągając Go zauważyłaś jakąś karteczkę przyklejoną do ekranu telefonu.
'Chciałem Ci w kontaktach napisać swój numer telefonu, ale masz hasło. 
Więc napisałem tutaj.
77x-xxx-xxx . : ) Louis xx'
Warto wiedzieć... Wpisałaś numer owego Louisa do kontaktów.. Chociaż nie wiesz po co, bo i tak nie zadzwonisz do Niego, bo co...
Weszłaś do domu.
~*~ MIESIĄC PÓŹNIEJ
Dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży.
Szybko powiedziałaś o tym Louisowi. Ku Twojemu zdziwieniu chłopak bardzo się ucieszył, że zostanie ojcem. Wiedziałaś, że to On będzie ojcem, bo wcześniej z nikim nie spałaś..
~*~ ROK PÓŹNIEJ
Wzięłaś ślub z Lousiem po tym jak urodził Wam się synek - Tony.
Tworzycie szczęśliwą rodzinkę.. Ale z Louisem postanowiliście nie mówić Tony'emu jak to z Nim było...



No i imagin z Louisem + 18, jak chcieliście ;)
Przedewszystkim dla Isy ;DD
Komentujcie ;)
A następny będzie z.... NIE POWIEM! C :Pytania: <KLIK>
Twitter: <KLIK>
~ Mrs.Horan xx


3 komentarze:

  1. Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!
    Bisty, bisty, bisty!!
    Boże i Tony. <3
    Kocham ten imagin.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny.
    Najbardziej spodobało mi się to, że 'Ona' obudziła się w mieszkaniu Louisa, i nic nie pamiętała.
    To było szczere. xD
    Ja chcę taki z Panem Payne. <3

    OdpowiedzUsuń