poniedziałek, 23 września 2013

#1 Harry

Z dedykacją dla Siostry Izabeli DiLaurentis.

Harry 


(T.I. – Twoje Imię)
(T.I.P. – Imię Twojej przyjaciółki)


Siedziałaś kolejny dzień sama z Darcy. Twoim mężem jest Harry, jesteście małżeństwem . Ale jesteście dopiero dwa tygodnie po ślubie, pobraliście się ze względu, że się podobno kochacie, ale głównym powodem była Darcy. Chcieliście Jej stworzyć prawdziwy dom. Żeby miała mamę i tatę.
Podoba Ci się Harry, bardzo Go lubisz i On też Cię lubi. Ale nie możesz znosić tego, że dzień w dzień przychodzi do domu pijany… Awanturuje się. Czasami uderzył Ciebie i Darcy. Za pierwszym razem zrobił to celowo, ale miał lekkiego stracha, lecz już następnymi razami robił to obojętnie.
Nie byłaś wstanie tego znosić.. Płaczu Darcy, płaczu Twojego. To było bolesne i fizycznie i psychicznie. Nieraz ociekałaś do swojej T.I.P., żeby się ochronić.
Kiedy Harry jest trzeźwy, jest naprawdę świetny, świetnym jest ojcem i mężem.
Ale to się rzadko zdarza, więc postanowiłaś z tym skończyć. Wyprowadziłaś
wraz z waszą córką do Twoich rodziców. Oni Ci pomagali. Harrego nie było w domu jak pakowałaś swoje i małej rzeczy. W sumie, co by go to obchodziło..
Papiery rozwodowe już złożyłaś do sądu. Teraz tylko czekasz na rozprawę.
Jak zakończysz ten rozdział. Wierzysz, że poznasz jeszcze swoją prawdziwą miłość, i że Darcy będzie miała prawdziwego, kochającego Ją ojca.
Właśnie siedzisz u siebie w pokoju i patrzysz przez okno na dzieci bawiące się na placu zabaw i różne pojazdy które jeżdżą po mało ruchliwej ulicy.
Darcy jest w salonie ze swoją babcią. Razem gotują obiadek.
Nagle dostrzegłaś czarne auto. Skąd je znasz… Nie możesz sobie Go przypomnieć. Z samochodu wychodzi chłopak, Twój mąż. Trzeźwy, o dziwo…
Już wyobrażasz sobie, co się zaraz stanie.. Dzwonek do drzwi. Zbiegasz na dół, zatrzymujesz się na ostatnim schodku i patrzysz jak Twoja mama otwiera Jemu drzwi.. Zauważył Cię. Twoja matka Go wpuściła, stał już obok Ciebie. Twa rodzicielka zostawiła Was samych idąc do kuchni z Darcy. Złapałaś chłopaka za nadgarstek bez słowa i zaprowadziłaś do Twojego pokoju.
- T.I., proszę… Wiem, że…  - Zaczął siadając na łóżku.
- Wiesz co, brzydzę się Tobą, nienawidzę Cię, jesteś cholernym Dupkiem.  – Powiedziałaś z zaciśniętymi zębami.
- Wiem, T.I., ale ja się zmienię, obiecuję, tylko proszę, nie zostawiaj mnie. Błagam, T.I. Teraz już będzie dobrze.
- Harry, nie będzie dobrze! Mówiłeś już tak wiele razy! Nie dam Ci ostatniej szansy, już Harry, nie. Przepraszam, ale ja wiem, ze Ty się nie zmienisz.
- Naprawdę, T.I. Kocham Cię, bardzo. I nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie i naszej Darcy. Te kilka dni bez Ciebie i małej były straszne, proszę, wróć do domu. – Klęknął przed Tobą i patrzał Ci w oczy. Uśmiechnęłaś się lekko, ale nie dałaś się.. Nie umiesz już. Już tyle razy szansy Mu dawałaś…
Nagle do pokoju weszła Twoja mama z Darcy na rękach.
- Pomyślałam, że Harry chcę zobaczyć Darcy. – Uśmiechnęła się blado i podała małą Harremu i wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi.
Harry mocno przytulił dziewczynkę.
Uśmiechnęłaś się, bo widziałaś jak Harry się cieszy, że może potrzymać i przytulić Darcy. Nie wytrzymałaś jednak.. Harremu leciały łzy jak przytulał Darcy. Tobie też zaszkliły się oczy i przytuliłaś Harrego, który dalej miał w swoich objęciach Darcy.
Tuliliście się tak dłuższą chwilkę. W końcu Darcy to przerwała swoim płaczem.
- Pewnie jest głodna. – Powiedziałaś zabierając Darcy od swojego męża.
- Wrócimy do domu, razem? – Zapytał niepewnie. Uśmiechnęłaś się delikatnie i popatrzałaś na Darcy. Pomyślałaś, że teraz już musi się udać i zrobicie to razem dla Waszej córeczki.
Poszłaś nakarmić dziewczynkę, a Harry zaczął pakować Wasze rzeczy.
W między czasie zdążyłaś powiadomić o wyjeździe rodziców.
Poparli twoje plany, ale Twojej matce było żal, że przez dłuższy czas nie zobaczy swojej córki i wnuczki. Z Harrym mieszkacie około stu kilometrów od centrum Londynu, a właśnie tam mieszkają Twoi rodzice.
Harry zszedł z walizkami na dół zostawiając je przy drzwiach wyjściowych. w pośpiechu ubrałaś Darcy i pożegnałaś się z rodzicami. Wyszliście z domu, wsiadając do samochodu Harrego. Zapięłaś Darcy i usiadłaś do przodu auta, Harry prowadził.
Szczęśliwie dojechaliście do domu.
Teraz już naprawdę było wszystko dobrze, Harry się zmienił. W ogóle nie pije, chyba, że okazja, chociaż On nie chce pić, ale sama Go do tego namawiasz.. Choć z umiarem.
Wasza córeczka rośnie jak na drożdżach i wszystko jest jak w najlepszym porządku.


Jest pierwszy imagin!
I na końcu Hazzoo *.*
Nasze Hazontko, kochane ^^
Żartowałam : D
I proszę zasada kochani...

Przeczytałaś = komentarz

Każdy komentarz się liczy! Błagam więc.. ♥
A i imaginy będą się pojawać co 2/3 dni.. 
Kocham Was : )
Pytania: <KLIK>
Twitter: <KLIK>
~ Mrs.Horan xx

5 komentarzy: